Magiczne trufle po raz pierwszy (Dolphins Delight Freshbox)

Sirius to TOP SHOP!!! Dla mnie to był pierwszy raz, kiedy chciałem zjeść trufle. Pracownik, który rozmawiał ze mną przez telefon, naprawdę poświęcił mi czas i dobrze wyjaśnił wiele rzeczy. Następnego dnia otrzymałem paczkę, starannie zapakowaną z dodatkowymi gadżetami i coolpack, więc moje trufle były ładnie schłodzone. Następnego dnia zjadłem truflowe śniadanie i świetnie się bawiłem. To zdecydowanie nie był ostatni raz. Chciałbym opowiedzieć o moim doświadczeniu.

Kupiłem trufle Dolphins Delight, 15 gramów, z których połowę wykorzystałem podczas mojej pierwszej podróży. Wciąż trochę ekscytujące po raz pierwszy. Doświadczenia, które miałem, były bardzo podobne do opisu podanego dla tych trufli.

Opis Dolphins Delight :

Dużo śmiechu, energii, euforii i mocnego obrazu. Zanurz się głębiej w oceanie psychodelicznej przyjemności i odkryj doświadczenie halucynacji.

Wskaźnik efektów 10 = maks
Zabawne | Śmiech ******** 8
Ciało wysokie | Energia ******* 7
Halucynacje | Wizualizacje ********* 9
Halucynacje słuchowe ****** 6

Ja wziąłem trufle w drugi poranek wielkanocny około 10:00. Moja ega poszła na śniadanie, a ja zacząłem trufle na czczo. Smak trufli niekoniecznie jest bardzo przyjemny, ale też nie jest okropny. Smak jest lekko orzechowy, a konsystencja i twardość trufli przypomina miękki orzech. Bardzo świadomie przeżuwałam trufle, aby maksymalnie poczuć konsystencję i smak, ale także dlatego, że wszystko jest wtedy lepiej wchłaniane do krwi.

Posmak trufli jest lekko kwaśny i mniej smaczny, ale hej ... nie je się tego dla smaku. Ale to nie jest zjełczałe. Podczas podróży piłem tylko herbatę i kawę, a chyba zjadłem tylko jedno ciastko.

Pojawiające się efekty

Działanie substancji przebiega bardzo subtelnie, co daje przyjemne, bezpieczne uczucie. Po około 20 minutach zacząłem odczuwać coś bardzo lekkiego i po 50 minutach było kompletnie. Ponieważ 7,5 grama to niewiele, doświadczenia nie były zbyt ekstremalne. Cieszę się, że zacząłem ostrożnie, ale z perspektywy czasu mogłem zacząć od 10 gramów.

Podczas podróży miałem w tle muzykę ambient (przestrzenie dźwiękowe), która całkowicie pasowała do tego otoczenia. Na początku nadal czytałem, ale kiedy efekty stały się silniejsze, odłożyłem książkę i po prostu zacząłem cieszyć się doświadczeniami na maksa.

Doświadczenie z podróży

To, co było dla mnie wyjątkowe w moim doświadczeniu, to fakt, że wszystkie powierzchnie o określonej strukturze lub obrazie (głównie obrazy z powtarzającym się wzorem) zaczęły „żyć”. Na przykład tył kanapy zaczął cicho oddychać. To był efekt trójwymiarowości, ale struktura tkaniny sofy zmieniła się w rodzaj przewijanego znaku LED, przez który przechodziły wszelkiego rodzaju obrazy. Struktura tkaniny wygląda jak małe kwadraty o wymiarach 3x3mm, tak jest tkana tkanina, a te kwadraty zamieniły się w rodzaj (słabych) diod LED. Stąd „znak przewijania LED”.

Ale były to nie tylko obrazy, ale także rodzaj efektów kalejdoskopowych. O dziwo, widziałem je głównie na częściach poziomych, czyli na siedzisku oraz na obrazach na oparciu. Dziwne było to, że kiedy poruszałem głową, obrazy pozostawały skoncentrowane na pikselach, a obraz nie poruszał się, ale pozostawał nieruchomy w miejscu, w którym znajdowało się światło.

Oprócz efektów wizualnych czułem się też bardzo spokojny i wyciszony. Na początku też zacząłem się czasem śmiać spontanicznie, rozkosznie. Na tej podstawie prawie powiedziałbym, że trufle też są zdrowe!

Cała wycieczka trwała około 2,5 godziny z około półgodzinnym wznoszeniem i półgodzinnym opadaniem. Łącznie więc 3,5 godziny, z czego maksymalnie 2,5 godziny.

Poświata

Około południa efekt powoli zaczął słabnąć i poszliśmy do lasu na przyjemny spacer. Nawet po całkowitym wyczerpaniu, przez resztę dnia nadal czułem się bardzo spokojny i zrelaksowany, bardziej niż zwykle. Więc tak ... właściwie cały dzień mi się podobał, można powiedzieć. Tej nocy spałem też bardzo dobrze, tak jak zwykle. Następnego dnia wszystko było jak zwykle, szczęśliwe, ale bez efektów specjalnych trufli.

Planuję powoli zwiększać dawkę i trochę poeksperymentować z różnymi rodzajami. Oprócz tego, że daje wspaniałe uczucie, chciałbym wykorzystać trufle do poszerzenia świadomości i znalezienia odpowiedzi na ważne życiowe pytania. Jestem naprawdę ciekawa, jakie inne rodzaje trufli magicznych mają do zaoferowania.

Moja partnerka tak naprawdę nie wspierał mnie w tym, ale na szczęście wytrwałem. Była tam cały czas, co wydało mi się bardzo miłe i razem się śmialiśmy, a teraz wie, że nie jest tak źle.

Bad trip

Jeśli zaczniesz czytać o tym w internecie, to słowa „bad trip” zapadają Ci w pamięć najszybciej, ponieważ wtedy wyzwalany jest Twój strach i rozumiem też, że ważne jest, aby wspomnieć o możliwych wadach lub nieprzyjemnych doświadczeniach. Ale z mojego doświadczenia (wprawdzie z jednej podróży) wynika, że ważne jest, abyś dobrze się przygotował, czytając o tym, co potrafi, ale przede wszystkim, że nie możesz się doczekać specjalnego doświadczenia. Mogę sobie wyobrazić, że jeśli masz zamiar zjeść trufle, ponieważ myślisz, że może to rozwiązać coś dla Ciebie, ale tak naprawdę wydaje Ci się trochę przerażające, że zwiększa się szansa na mniejsze doświadczenie.

Sam jestem bardzo kreatywny i bardzo zorientowany wizualnie, a także mogę sobie wyobrazić, że tego typu osobom łatwiej jest na to czekać, ponieważ mają już dużą wyobraźnię.

Na przykład na wakacjach, kiedy jestem bardzo zrelaksowany i patrzę trochę dłużej na trawę, na której siedzę, widzę też trawę cicho oddychającą lub falującą. Muszę się wtedy trochę skoncentrować, ale najwyraźniej pewne substancje są uwalniane w określonym miejscu w moim mózgu. W tym sensie nie byłem zupełnie obcy z efektami wizualnymi, ale wyczarowanie ich w ten sposób nie jest możliwe. I to też był powód, dla którego spróbowałem trufli i nie bałem się „bad tripu”.

Mam nadzieję, że w przyszłości będę mieć więcej różnych i silniejszych doświadczeń.

Mogę tylko powiedzieć: czy chcesz specjalnego przeżycia? Spróbuj magicznych trufli (ostrożnie)!

Na razie kończę swoją historię i kto wie, do następnego razu.

Pa pa,  narazie!