Amanita Muscaria, Szamanizm i Święty Mikołaj
Myślę, że miałam około siedem lat, kiedy dowiedziałam się, że Święty Mikołaj nie istnieje. Około szóstego grudnia odwiedził nas w szkole dobry święty i miał on prezent dla każdego dziecka. Kiedy trzymałam w dłoniach piękne, ręcznie malowane drewniane pudełko, zapaliło się światło: obrazy bardzo przypominały styl rysowania mojej matki!
Po tym smutnym odkryciu na szczęście nadal świętowaliśmy to piękne przyjęcie, twórczym wieczorem-niespodzianką i śpiewaniem piosenek. Czy to było prawdziwe, czy nie, był to zresztą co roczny rytuał, chwila bycia razem z całą rodziną i okazywania sobie nawzajem wdzięczności.
Jedną z uroczystości, w której zawsze bierzemy udział, jest Boże Narodzenie. Ponieważ otrzymałam już prezenty od Świętego Mikołaja, Święty Mikołaj nie odwiedził naszego domu. Dla mnie Boże Narodzenie składało się bardziej z tradycji chrześcijańskiej, a Święty Mikołaj był dla mnie nieco niejasną postacią. Zawsze wydawało mi się, że ta historia jest trochę dziwna, i wydawało mi się, że to jakaś nadęta amerykańska wersja Świętego Mikołaja.
Święty Mikołaj i Coca Cola
Popularnym ogniwem jest również historia Coca Coli, ponieważ uważa się, że „Święty Mikołaj” został stworzony przez tę firmę produkującą napoje bezalkoholowe, aby lepiej reklamować ich produkt. Prawdą jest, że Święty Mikołaj pewne cechy swojego wyglądu zawdzięcza Coca Coli. Na początku XX wieku ilustrator Haddon Sundblom po raz pierwszy przedstawił go jako przyjaznego mężczyznę z okrągłym brzuchem i różowymi policzkami, jakiego wszyscy znamy dzisiaj. Jednak Święty Mikołaj istniał na długo przed tym czasem, chociaż wtedy był inaczej przedstawiany. Zanim Coca Cola ją przejęła, Święty Mikołaj był bardziej podobnym do krasnoluda mężczyzną, chudym i być może trochę przerażającym. Jednak nawet na tych starych zdjęciach nosił znajomy czerwony garnitur z białym futrzanym kołnierzem i czarne buty. I oczywiście z dużą torbą pełną prezentów.
Skąd ten dziwny mały człowieczek?
Na tym blogu opowiem o teorii dotyczącej Świętego Mikołaja. Ja sama prawdopodobnie zawsze się myliłam i Święty Mikołaj jest prawdopodobnie o wiele bardziej interesujący i psychodeliczny, niż zawsze myślałam.
Psychodelik Amanita muscaria
Regularnie spotykam w lesie Amanita muscaria, czerwono-białą plamistą grzyba. Ten piękny grzyb jest nie tylko przyjemnością dla oka, ma bardzo interesującą historię użycia przez ludzi i jest głęboko związany z szamanizmem.
Słowo „szaman” pochodzi z języka starożytnych ludów Syberii, zwłaszcza Kamczadalów i Koryaków. Szaman mógł nawiązać kontakt ze światem duchów i natury, co pozwoliło mu uzyskać odpowiedzi, których potrzebowała społeczność. Gdy w społeczności pojawiły się pewne problemy, ktoś na przykład zachorował, szaman mógł nawiązać kontakt ze światem duchów na określone sposoby, takie jak bębnienie, przyjmowanie psychodelików, medytacja lub post. Na Syberii starożytni ludzie używali mocy grzyba, aby pomóc im wejść w trans i otrzymać odpowiedzi od duchów.
Grzyb lubi rosnąć pod sosnami lub jodłami i wiąże się z historią Świętego Mikołaja. Mężczyzna z białą brodą i czerwonym garniturem (kolory grzyba), który leci po niebie w wozie z reniferem i przynosi szczęście i spokój w mroźne zimowe dni. Całkiem dziwaczna historia, kiedy o tym pomyślisz. Zwłaszcza jeśli weźmiesz pod uwagę, że jest to związane z innymi chrześcijańskimi świętami: Bożym Narodzeniem. Co u diabła ma wspólnego ta biblijna historia z tym latającym mężczyzną, który przynosi prezenty pod sosnę?
Pogańskie uroczystości zimowe
Ale jeszcze na długo przed ustanowieniem tej chrześcijańskiej tradycji ciemna zima składała się z wielu rytuałów i uroczystości. Te „pogańskie” uroczystości istnieją od wieków i nadal robią na nas głębokie wrażenie. Czas bycia razem, śpiewu i tańca, aby odpędzić zimno i ciemność (a wraz z nimi złe duchy).
Przykładem takiego święta jest Germańskie święto Yule, które obchodzi przesilenie dnia około 21 grudnia.
Trip renifera
Wydaje się, że istnieje wielki związek między historią Świętego Mikołaja a szamanizmem. Renifery mają dobry nos do znajdowania muchomorów i same je lubią. Zwierzęta prowadzą specjalne poszukiwania psychodelicznych właściwości tego grzyba.
Renifery były również czczone przez te ludy syberyjskie. W tych zimnych miejscach człowiek był znacznie bardziej zależny od tych zwierząt, jeśli chodzi o mięso, skórę, mleko i środek transportu. W ten sposób człowiek miał bliski kontakt z tymi zwierzętami i w ten sposób zetknął się z dziwnym zjawiskiem trip renifera.
Renifery, które potrafią latać, brzmią oczywiście niewiarygodnie, ale jeśli weźmie się pod uwagę, że ci ludzie (i same zwierzęta) potykali się na Amanita muscaria, być może jest już bardziej wiarygodne, że zjawisko to wystąpiło, przynajmniej jako halucynacja. Biolog Donald Pfister z Uniwersytetu Harvarda uzasadnia to twierdzenie, zakładając, że po spożyciu Amanita muscaria podczas ich podróży szamani widzieli renifery latające w powietrzu.
Ponadto istnieje związek między muchomorem a zjawiskiem latania. Zgodnie z różnymi doświadczeniami i starymi opowieściami, podróż muchomora często sprawia, że czujemy się jak w powietrzu.
Czy Święty Mikołaj był szamanem?
Szamani z Syberii wyruszyli w poszukiwaniu muchomora, wysuszyli go i rozdali ludziom. Podobnie jak Święty Mikołaj, którego znamy, zimą chodził po domach i dostarczał ludziom ciepło i dobrobyt.
Według badacza i antropologa Johna Rusha z Sierra College, Święty Mikołaj „jest współczesną wersją szamana, który wziął grzyby zmieniające umysł, aby nawiązać kontakt ze światem duchów. niedawno jak kilkaset lat temu. Dali te grzyby jako prezenty ludziom podczas tych zimowych uroczystości ”.
Kolejnym używanym argumentem jest lokalizacja Świętego Mikołaja. Mieszka na biegunie północnym, w domu pełnym elfów, które pomagają mu pakować prezenty. Ponownie, ten obraz jest dość psychodeliczny, jeśli o mnie chodzi. A więc kolejny związek z Syberią i tamtejszymi zwyczajami szamanów.
Jedzenie magicznych grzybów przez szamanów na Syberii jest dobrze udokumentowane i mówi się, że zostało dokonane w interesujący sposób: ludzie uważnie obserwowali zachowanie renifera. Po zjedzeniu muchomora aktywne składniki pozostają w moczu. Następnie ten mocz został ponownie użyty, a pijący również mógł się potknąć. Dodatkową korzyścią z tego było zmniejszenie skutków ubocznych. Amanita muscaria jest często klasyfikowany jako grzyb trujący. Jego działanie może być bardzo silne i powodować skutki uboczne, takie jak omdlenia, silny ból brzucha i wymioty.
Wycieczka z Amanita muscaria?
Jeśli szukasz psychodelicznego doświadczenia z mocą grzyba, w sklepie Sirius ' Magic Truffle znajdziesz całą gamę legalnych produktów. Nie sprzedajemy Amanita muscaria ani muchomora. Możesz go znaleźć na wolności, ale ostrzeżenie jest zdecydowanie w porządku: w rodzinie grzybów Amanita istnieją gatunki, które są śmiertelnie trujące, w tym Amanita Phalloides. Chociaż muchomor ma efektowny wygląd, nadal nie zaleca się jego zbierania bez pewnej wiedzy.
Aby samemu doświadczyć latających właściwości tego grzyba, przygotuj się na poważne skutki uboczne, które można złagodzić (na przykład pijąc mocz osoby, która spożyła muchomor). Możliwe jest przekształcenie toksyn poprzez wysuszenie.
Czy podobał Ci się ten artykuł i lubisz sam pisać? Zawsze szukamy osób, które podzielają naszą pasję do produktów naturalnych, którzy również potrafią przełożyć to na świetne teksty. Mamy za to interesującą nagrodę. Wyświetl wszystkie informacje dla pisarzy.